Moje must-have od La Roche-Posay

Witam Was Moi Kochani, dawno mnie nie było, ale końcówkę zimy przechorowali u mnie wszyscy, a teraz chora jestem ja:( Miejmy nadzieję wkrótce zrobi się na dobre ciepło i wszelkie wirusy pójdą precz!!!!

Chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć trochę o bardzo znanej dermokosmetycznej marce - La Roche Posay a dokładniej o dwóch produktach które zawsze trzymam w pogotowiu w łazience. Dlaczego w pogotowiu - a dlatego że nie mam problematycznej skóry i używanie kosmetyków tej marki na codzień nie jest mi niezbędne. Natomiast przez parę ostatnich lat często wracałam i wracam do tych kosmetyków, a mianowicie do oczyszczającego żelu do skóry tłustej i wrażliwej z serii Effaclar oraz do Intensywnej pielęgnacji kojącej z neurosensyną, do bardzo wrażliwej skóry twarzy i okolic oczu z serii Toleriane.

 Oba produkty w różnych okresach czasu oraz z rożnych powodów zostały mi przepisane przez dermatologów. I powiem Wam jedno - działają. W dodatku sprawdzają się na tyle dobrze i likwidują dany problem że często do nich z przyjemnością wracam.




To przyjrzyjmy się teraz obu kosmetykom:


Kosmetyk nie zawiera mydła - ma ph 5,5. Dzięki zawartości wody termalnej z La Roche Posay koi i łagodzi podrażnienia. Co ciekawe nadaje się do oczyszczania zarówno cery trądzikowej i wrażliwej jednocześnie. Formuła kosmetyku nie wysusza skóry, a obecne składniki sebo-regulujące, ograniczają nadmierne przetłuszczanie się i błyszczenie. Produkt nie zawiera oprócz mydła, również parabenów i alkoholu, dzięki czemu nie podrażnia skóry. 




Pierwszy raz zetknęłam sie z tym produktem parę dobrych lat temu jak zmagałam się z wysypem małych denerwujących krostek na linii żuchwy i brody. Dermatolog przepisała mi własnie ten żel i byłam zachwycona - po tygodni po niedoskonałościach nie było śladu. Od tamtej pory zawsze jak dzieje się coś niedobrego z moją buzią sięgam po ten specyfik i po okołu tygodniu stosowania problemy ustępują.

Żel możemy dostać w dwóch pojemnościach 200ml oraz 400ml. Mniejsza wersja jest w tubce, a większa ma już bardzo fajny i poręczny dozownik do produktu. Żel jest bezbarwny, po nałożeniu na twarz delikatnie się pieni i tak jak obiecuje producent pozostawia skórę odświeżoną i promienną. Produkt świetnie usuwa makijaż, nie podrażniając ani nie przesuszając przy tym skóry. Zaraz po umyciu jest ona gładka, miękka i lekko napięta, ale bez nieprzyjemnego ściągnięcia.

 Poza tym pięknie pachnie - czym? Jak dla mnie szeroko rozumianą czystością:) Warto wspomnieć też o tym że produkt jest dobrej gęstości - to znaczy nie ścieka z dłoni czy szczoteczki którą myjemy twarz. Ta właśnie cecha produktu sprawia że jest on szalenie wydajny. Tubka o pojemności 200ml starcza spokojnie na parę miesięcy używania. 



Pierwszy raz z powyższym kremem również zapoznałam się na wizycie u dermatologa, do którego trafiłam z wielkim uczuleniem, jakiego dostałam po jakimś kremie pod oczy. Z tego co pamiętam opakowanie produktu było nieco inne, ale właściwości nadal są bardzo podobne, jak i nie takie same. Krem pomógł mi już po 2-3 dniach stosowania. I wracam do niego zawsze jak coś mnie uczuli albo mam najzwyklejszy katar sienny czy łzawiące oczy. Czyli zawsze wtedy jak moja skóra jest podrażniona i potrzebuje specjalnej troski.






Toleriane Ultra Nuit to z definicji krem na noc dedykowany dla wrażliwej skóry twarzy oraz okolic oczu. Dzięki zawartości neurosensyny skutecznie eliminuje uczucie dyskomfortu, wynikające z podrażnień i suchości skóry. 

Krem dostajemy w kartonowym opakowaniu o charakterystycznej dla marki La Roche Posay grafice. W środku znajdujemy produkt w pojemniku typu air less, higieniczny i przede wszystkim bardzo wygodny, dzięki przekręcanej a nie zdejmowanej nakrętce:). Bardzo rzadko producenci kosmetyków stosują takie rozwiązania. A jest to świetna sprawa, gdyż pozwala nam naprawdę zachować hermetyczność produktu. Poza tym kosmetyk jest od razu gotowy do użycia:). Pojemność to 40ml.

Krem posiada biały kolor. Jest lekkiej konsystencji i szybko się wchłania, dzięki temu jest idealny pod oczy. Jego zapach jest prawie niewyczuwalny. Przede wszystkim działa jak magiczny kompres. Usuwa wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia. Poza tym w przypadku ściągniętej skóry sprawia że odzyskuje ona swoje pierwotne właściwości i wraca do normalności.

Oba produkty są godne zakupu. Naprawdę działają zgodnie z tym o czym pisze producent. Jak dla mnie są produktami must have w każdej łazience. Jak się tylko kończą to kupuję na zapas, gdyż wiem że wcześniej czy później będę ich potrzebować. 


Znacie te produkty? A może polecacie jakieś inne bestsellery od La Roche Posay? 
Czekam na Wasze komentarze.

xoxo




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty