Lakiery hybrydowe od Claresa - moja kolekcja
Dzień Dobry,
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją lakierów hybrydowych od niemieckiej firmy Claresa. Jest to młoda firma która weszła na rynek w 2016r. Poza hybrydowymi lakierami w swojej ofercie mają szeroki wachlarz akcesoriów oraz preparatów stworzonych z myślą o pielęgnacji paznokci, dłoni i stóp.
Moja kolekcja uzbierała się w dość niedługim czasie - około 5 miesięcy z racji bardzo dużej ilości promocji dostępnych na ich stronie, typu dwa lakiery za 14pln, 5 lakierów za 50pln itd. Niestety kolory które mnie interesowały w danym momencie były prawie zawsze niedostępne.
Marka oferuje lakiery w 164 kolorach. Są one zamknięte w czarnych standardowych buteleczkach o pojemności 7ml każda.
Łącznie uzbierałam 12 lakierów tej marki. Przeważnie są to róże i pastele, ale znalazły się też odcienie ciemniejsze jak piękny granat(bardzo gęsty...) i cudowny szary(przepięknie wygląda w macie).
Łącznie uzbierałam 12 lakierów tej marki. Przeważnie są to róże i pastele, ale znalazły się też odcienie ciemniejsze jak piękny granat(bardzo gęsty...) i cudowny szary(przepięknie wygląda w macie).
A oto kolory, które posiadam:
001 - Summer Peach - nowa formuła
900 - Orange Mouse
902 - Orange Snake
904 - Orange Crocodile
514 - Pink Bear
516 - Pink Bird
011 - Copacabana - nowa formuła
509 - Pink Lion - nowa formuła
202 - Brown Snake
203 - Brown Dolphin - nowa formuła
105 - Grey Horse
707 - Blue Elephant - nowa formuła
Konsystencja:
Lakiery Claresa mają dwie różne formuły. Pierwsza - starsza - mniej gęsta, jak dla mnie idealna. Druga nowsza bardzo gęsta - sprawiająca mi problemy w aplikacji( ciężko jest nałożyć cienką warstwę, a w dodatku dziwnie się jeszcze rozmazuje na płytce - u mnie na hardi może dlatego...) Zdecydowanie jestem zwolennikiem tej pierwszej mniej kryjącej, jak dla mnie łatwiejszej w aplikacji. Z nowszą cały czas uczę się pracować.
Aplikacja:
Aby uzyskać mocne krycie wystarczą dwie warstwy, ale myślę że to wszystko zależy od użytkownika. Jeden woli trzy cienkie, drugi nałoży dwie grubsze. Jak również ważne jest jaki efekt chcemy uzyskać. Ogólnie są to bardzo dobre lakiery. Trzymają się u mnie do złamania paznokcia, albo do ich zmycia, nie odpryskują, nie kurczą się.
Usuwanie:
Bez najmniejszego problemu łatwo schodzą namoczone w acetonie.
Tak naprawdę jest to ciekawa tańsza alternatywa dla lakierów wiodących marek na rynku. Jedyną rzeczą do której można się przyczepić są nazwy kolorów. Wszystko jest na jedno kopyto. Mamy ptaki, krokodyle, delfiny, myszy itd. w różnych konfiguracjach kolorystycznych. Tak jakby komuś nie chciało się wymyślić oryginalniejszych nazw. Jak dla mnie jest to totalnie nieprofesjonalne. Szczególnie jeśli porównamy to do wymyślnych nazw znanych marek lakierów hybrydowych dostępnych na naszym rynku. Taka mała rzecz a zmieniłaby dużo...
Co do uczulenia - w tej sprawie będzie osobny post, ponieważ jestem po ostrym uczuleniu i po różnych zmianach które zastosowałam przy stosowaniu hybryd już mi się ono więcej nie pojawiło. W każdym razie uczulenia u mnie te lakiery nie wywołały.
Ogólnie bardzo polecam markę Claresa. Jest przystępna cenowo i jakościowo również nie odbiega od lakierów wysokopółkowych. Szczególnie jest dobrym wyborem gdy brakuje nam jakiegoś koloru do stylizacji i nie chcemy wydawać 30-60PLN na pomalowanie dwóch paznokci.
A jakie jest Wasze zdanie o tych lakierach? Już je macie? A może zastanawiacie się czy ich nie kupić? Dajcie znać w komentarzach:)
xoxo
Komentarze
Prześlij komentarz